Mamy ją! Ucieszyliśmy się jak dzieci, choć zupełnie zapomnieliśmy, że może wpaść w nasze rodzicielskie ręce. Był czwartek 27 grudnia. Po godzinie 8 rano w drzwiach stanął mężczyzna z wielką paczką z urzędu miasta. Najpierw myślałem, że może mam w urzędzie jakąś sprawę, o której nie pamiętam, ale paczka była zbyt duża… Gdy drzwi zostały zamknięte, a paczka otworzona, naszym oczom ukazało się pudło w syrenki warszawskie i list z gratulacjami od prezydenta Miasta Stołecznego.
Jestem mężem i ojcem, czasem też managerem i trenerem – piszę o tym, jak być dobrym tatą oraz jak osiągnąć synergię między życiem rodzinnym i rozwojem zawodowym.