Czekałem na ten wyjazd od wielu lat. Mieliśmy jechać tylko we dwoje: tata i córka. Termin i miejsce ustaliliśmy pół roku wcześniej. Ale i tak na ostatniej prostej pojawił się szereg komplikacji. Niepewna była też pogoda, bo tuż po majówce w Zakopanem spadł śnieg. Do ostatniej chwili wahaliśmy się, czy pakować plecaki… zapakowaliśmy i nie żałujemy!
Jestem mężem i ojcem, czasem też managerem i trenerem – piszę o tym, jak być dobrym tatą oraz jak osiągnąć synergię między życiem rodzinnym i rozwojem zawodowym.