Za oknem było już ciemno. Szykowaliśmy się do wyjścia na spotkanie z młodym małżeństwem, z którym nie widzieliśmy się od dłuższego czasu. Stojąc już w drzwiach powiedziałem: mam takie przeczucie, że będą mieli nam do powiedzenia coś bardzo ważnego na temat liczebności ich rodziny. Żona spojrzała na mnie z powątpiewaniem… które nie bez mojej satysfakcji zniknęło dopiero trzy godziny później.
Jestem mężem i ojcem, czasem też managerem i trenerem – piszę o tym, jak być dobrym tatą oraz jak osiągnąć synergię między życiem rodzinnym i rozwojem zawodowym.